Był piękny, gorący dzień. I spokój. Tak rzadki podczas większości ślubnych przygotowań. Od pierwszych chwil czuliśmy, że to będzie wyjątkowa realizacja. Sylwia – nasza urocza panna młoda – zadbała o każdy najmniejszy szczegół przygotowań, które odbyły się w domku rodziców, na wsi, gdzie sielski klimat i otaczająca natura, budowały prawdziwie relaksującą atmosferę. Ona sama piękna i promienna. Rozpuszczone włosy, delikatny makijaż, romantyczna sukienka od Tom Sebastien, eksponowała zgrabną sylwetkę. A subtelne dodatki: biżuteryjna opaska od White Jasmine i srebrne szpilki, były idealnym dopełnieniem całości. Zwiewnie i kobieco. Kwintesencja stylu boho.
A potem szybciutko przygotowania u Piotrka. Za oknem pola i łąki, autentyczny sielski obraz. I znów spokój, który mieszał się raz za razem z głośnym śmiechem podczas ubierania Pana Młodego. W ponadczasowym, klasycznym i eleganckim garniturze, za chwilę wyruszy, by ją zobaczyć. Ona już czeka i ledwo powstrzymuje łzy. Emocje i gesty, które tak wiele mówią. Zawsze.
Piękna ceremonia ślubu kościelnego odbyła się w katedrze w Łomży. Mszę poprowadził zaprzyjaźniony ksiądz. Dzięki temu panowała bardzo rodzinna i ciepła atmosfera. A stres ustąpił, by oddać miejsce wzruszeniom podczas przysięgi, czy radości składanych życzeń dla nowo zaślubionych.
Przyjęcie weselne mieszało tradycję i klasykę. Nie zabrakło typowych momentów, jak przywitanie chlebem i solą, przeniesienie przez próg panny młodej, pierwszy taniec, tort czy zabawy oczepinowe – tak ważnych dla tradycyjnego, polskiego wesela. Wszystkie te wydarzenia nadawały rytm i porządek w trakcie reportażu. Nie zabrakło również atrakcji dla dzieci, kiedy pojawiła się budka z tradycyjnymi lodami lokalnej wytwórni. Spontaniczne aktywności i zabawa dzieciaków to zawsze kopalnia ciekawych, wieloplanowych kadrów. Okazji do pięknych ujęć nie zabrakło również na mini plenerze.
Pokochaliśmy krótkie plenery w dniu ślubu. Dlaczego? Bo to esencja prawdziwych emocji. Pary młode tak bardzo cieszą się sobą i tym dniem, że nie ma mowy o pozowaniu. Tych kilka kadrów, to często suma wszystkich uczuć, które Was przepełniają. Warto wygospodarować choćby 10 minut na mini sesję. Gwarantujemy, że goście nie odczują w tak krótkim czasie waszej nieobecności, a Wy powiększycie album o cudowne, romantyczne zdjęcia tylko we dwoje.
Z Sylwią i Piotrem pojechaliśmy dosłownie na pobliskie pole, gdzie wysokie trawy i zboża z małą drewnianą chatką skąpaną w złocistym świetle, tworzyły malowniczy krajobraz. Nie potrzebowaliśmy nic więcej.
Fantastycznym pomysłem okazało się przystrojenie sali weselnej oraz tarasu światełkami. Lubimy kiedy dekoracje ślubne nie kończą się tylko na stołach, a wasze pomysły mogą stanowić inspirację dla innych par. Oprócz motywu świetlnego na sali dominowały zielone gałązki i biel kwiatów. Kiedy zaszło słońce, małe światełka w oknach zmieniły oblicze tradycyjnej sali weselnej i stworzyły magiczną, ciepłą i przytulną atmosferę. Na nocnym niebie roziskrzyły zimne ognie, a wszyscy goście puszczali w górę świetlne balony z helem.
Tyle momentów, pięknych chwil, przepełnionych czułością i radością życzylibyśmy sobie na kolejnych ślubach. Oto wspomnienie tego wydarzenia !