Tegoroczny “dziwny” sezon ślubny, zdecydowanie wynagradza nas wyjątkowymi i pięknymi realizacjami. Stoją za nimi nasze cudowne pary, które idą za głosem serca i swoimi marzeniami ślubnymi. Przeżywają ten najważniejszy dzień zgodnie z tym co czują. Organizują piękne, kameralne ceremonie i niebanalne przyjęcia z wyjątkowym klimatem.
Nawet w takich czasach, jak obecnie, w pandemicznej scenerii nakazów i ograniczeń, nie musicie godzić się na ślubne kompromisy. Możecie Wasz wyjątkowy dzień przeżyć po swojemu. Nie rezygnujcie z marzeń o pięknym ślubie! Bo wszystko może się udać, a z odpowiednimi ludźmi wokół, będzie jeszcze piękniej niż myślicie.
Jak u Asi i Pawła. To właśnie historię tej zakochanej pary chcemy Wam dziś pokazać. A jest to reportaż wyjątkowy, w duchu slow, w zapierającym dech miejscu. Nie zobaczycie tu klasycznego ślubnego scenariusza. Scenariusz tego wydarzenia pisały bowiem marzenia, nie tradycja.
Stara Kruszarnia to miejsce niezwykłe. Z duszą, z klimatem, położone na zboczu gór w bajkowej leśnej scenerii. To właśnie tu – do Złotego Stoku na Dolnym Śląsku, Asia i Paweł zdecydowali się przyjechać z rodziną i przyjaciółmi, by przeżyć swój Wielki Dzień. Miejsce dysponuje dużą bazą noclegową ( pomieści nawet 100 osób), dlatego bez obaw możecie zabrać tu swoje rodziny, jeżeli nie jesteście z dolnośląskiego.
Sam budynek Starej Kruszarni to postindustrialny obiekt. Dawniej znajdował się tutaj tzw. Łamacz Rudy, należący do kompleksu Kopalni Złota w Złotym Stoku. Kruszono tu złotonośne skały. Budynek jest bajecznie położony, otoczony dziką przyrodą, w zagajniku odbywają się śluby plenerowe, leśna strefa oświetlona jest girlandami światełek, są też hamaki, huśtawki, leżaki i palenisko.
Do takiego miejsca warto przemierzyć pół Polski. Nie dziwi ani trochę, że Asia i Paweł wybrali Kruszarnię na miejsce swojego pięknego ślubu i wesela.
Magię tworzy miejsce, jego atmosfera oraz klimat otoczenia. Dlatego wybór lokalizacji jest kluczowy. Od tego wszystko się zaczyna – miejsce wprowadza Was w nastrój, odrealnia trochę ten dzień, nadaje wydarzeniu wymarzoną otoczkę. Ślub marzeń w niesamowitym miejscu? Brzmi bosko, a co więcej, jest możliwe.
Jeśli chcielibyście zorganizować swój ślub w duchu “slow”, miejsce to jest idealne. Klimat całego kompleksu zachwyca, jednak magia to nie tylko przestrzeń miejsca, to przede wszystkim ludzie, którzy to miejsce wypełniają.
Asia, Paweł i wszyscy goście dopełnili atmosferę aurą ciepła i spokoju. Bez stresu, niepotrzebnej bieganiny i nerwów. Dzięki wspaniałej koordynacji Wesele z Fantazją, mieliśmy czas by sfotografować wszystkie zakamarki miejsca, obłędne dekoracje, a co najważniejsze, być najbliżej ślubnych momentów pełnych radości i wzruszeń. Emocje wypełniały przestrzeń nie tylko podczas intymnej ceremonii ślubu humanistycznego w leśnym zagajniku. Towarzyszyły do samego końca imprezy.
Stara Kruszarnia to miejsce stworzone by świętować radość i miłość. Ślub humanistyczny idealnie wpisuje się w takie miejsca. Leśna strefa chill zdecydowanie temu sprzyja. Jeśli więc ktoś szuka industrialnego wnętrza w środku lasu, by świętować w duchu slow wedding – nie mógł trafić lepiej.
Ślub humanistyczny to symboliczna, nieformalna i przede wszystkim spersonalizowana, osobista forma przysięgi małżeńskiej. Dla kogo? Dla osób pragnących przysięgać sobie miłość prosto z serca, a nie przysięgę powtarzać. Dla osób pragnących przeżyć ceremonię w sposób niepowtarzalny i absolutnie po swojemu. Bo w ceremoniach humanistycznych nie są ważne zagadnienia prawne czy religijne, a zamiast tego marzenia i uczucia pary młodej. Indywidualny charakter prowadzenia ślubu sprawia, że każda ceremonia to wydarzenie kompletnie nieszablonowe i wyjątkowo wzruszające, zarówno dla pary jak i wszystkich gości.
Takiego ślubu pragnęli Asia i Paweł. Tę uroczystą chwilę pięknie poprowadziła dla nich mistrzyni ceremonii Joanna Humerczyk. Zakochani wypowiedzieli napisane przez siebie piękne przysięgi, wyznając tym samy i potwierdzając swoją miłość. A mama panny młodej czytała podczas ceremonii fragment opowiadania.
Te wzruszenia miały miejsce oczywiście w zagajniku, przy specjalnie przygotowanej w tym miejscu ślubnej pergoli. surowe w formie, szkolne krzesła dodawały charakteru, a dekoracje zarówno w budynku jak i na zewnątrz były po prostu zjawiskowe. Miejsce ceremonii zmieniło się pod osłona nocy w strefę chillout, w której goście piekli kiełbaski czy tańczyli pod rozgwieżdżonym niebiem.
Ale zanim zapadła noc, działo się jeszcze dużo pięknego. Nie zabrakło czasu na krótką mini sesje pary młodej, do ujęć wykorzystaliśmy oczywiście miejsce ceremonii. Swoją drogą pięknie też wyglądało z góry. W takich sceneriach zdjęcia z drona pokazują inna perspektywę i dopełniają cały reportaż.
To był niewątpliwie piękny ślub,, jeśli nie jeden z piękniejszych jakie mieliśmy okazję fotografować. Wesele w starej Kruszarni zapada na długo w pamięć. Sala ma zdecydowanie industrialny charakter ale wciąż rustykalną duszę. Asia marzyła by było zielono. Dekoratorki zadbały o to do perfekcji. Aranżacja sali była bajkowa. Stoły pokryły się zielonymi motywami, girlandy zieleni zwisały również z filarów. Kwiaty w malutkich szklanych flakonikach i buteleczkach przykryły niemal cały stół pary młodej. Nawet napoje podawane były w szklanych karafkach i butelkach. Płomienie niezliczonej ilości świec podkreślały fakturę szklanych dodatków i głębię kolorów. Wielkie brawa dla dziewczyn, które wypracowały ten efekt.
O to by sala była nie tylko piękna ale i żywa w tańcu i szaleństwach na deskach zadbał niezawodny Dj Głośny. Parkietowe wygibasy i radość świętowania trwały nieprzerwanie. Chyba, że ktoś wolał leżeć na hamaku i sączyć drinki pośród szumu drzew. Każdy niewątpliwie znalazł tu coś dla siebie. I my też cieszymy się, że znaleźliśmy się właśnie tam – w tymi miejscu i wśród cudownych ludzi. Dzięki temu, możemy Wam pokazać ten piękny ślub humanistyczny i świętowanie miłości Asi i Pawła tak, jak to sobie wymarzyli.
Puentą i zakończeniem niech będzie króciutki fragment tego, co napisali nam po otrzymaniu zdjęć :
“Zdjęcia są wspaniałe, jesteśmy zachwyceni! Wyszły pięknie! Jesteśmy naprawdę szczęśliwi, że to właśnie Ty je robiłeś – bardzo bardzo dziękujemy!
Naprawdę jesteśmy pod wrażeniem, bo raz, że są cudowne, ale też oddają i nasze uczucia z tego dnia, i atmosferę gości. No po prostu WOW!”
Nie mamy słów, by opisać wdzięczność, spełnienie i radość z tworzenia właśnie takich historii !
Ciepłe , klimatyczne , na czasie i rodzinne .
Fajne !
Zdjęcie z toastem moim faworytem – a Panna Młoda ma cuuudne portrety ♥️♥️♥️
Dzięki Kinga!