Kwiaty i natura to jeden z najbardziej oczywistych i wdzięcznych tematów na plenerowe sesje zdjęciowe. Tematy i okazje bywają przeróżne. Wraz z przyjściem wiosny Internet aż pęka od podobnych obrazków. Wcale nas to nie dziwi, bo taki plener jest naprawdę piękny.
Sesja ślubna w kwitnącym sadzie, zdjęcia zakochanych na polach lawendy, sesje zaręczynowe na wrzosowisku, sesje rodzinne w rzepaku czy na łące usłanej makami i stokrotkami. Ile tematów, tyle kolorów.
I pomyśleć, ze przez tyle lat odkąd fotografujemy miłość i zakochanych ludzi nie udało nam się zrobić zdjęć w porze kwitnienia. Do teraz.
Wiosenna aura, zapach kwiatów i kolory, drzewa, z których sypią się drobne płatki - to idealna sceneria jeśli planujecie swoją sesję narzeczeńską w romantycznym stylu. Właśnie o takim klimacie marzyła Wiktoria. Rozważaliśmy kilka możliwości, jednak ostatecznie udaliśmy się tam, gdzie kwitną magnolie!
Fotografia ślubna oprócz tego, że dzięki niej poznajemy fantastycznych ludzi i budujemy z nimi wyjątkowe historie, daje nam możliwość odkrywania wciąż nowych miejsc. A czasem odkrywania tych samych na nowo.
Sesja w kwitnącym sadzie z pewnością przywołuje baśniowy klimat magicznego ogrodu. Miejsca gdzie rządzi natura, opuszczone szklarnie i tajemnicze ogrody, te dzikie i te pielęgnowane przez człowieka, tworzą bajkową aurę, tak odmienną o każdej porze roku.
Kwitnące drzewa i ogrody to widowisko dosyć krótkotrwałe. Bywa, że mamy zaledwie kilka dni w roku, gdzie możemy ten krajobraz zatrzymać w kadrze. Trzeba o tym pamiętać planując sesję. My wielokrotnie nie zdążyliśmy na czas, dlatego cieszymy się, że tym razem spontaniczna decyzja okazała się tak kwitnąca 😉
To, że najważniejsza jest para przed obiektywem mówić nie musimy. To przecież tak oczywiste! Budując historię na zdjęciach kluczowe jest także miejsce. Miejsce sesji wprowadza, nadaje formę i styl zdjęć, buduje atmosferę. Kłóci nam się to z popularnym przeświadczeniem, że "dobre zdjęcia można zrobić wszędzie". Być może kilka pojedynczych ujęć owszem, ale czy całą historię? Nie kupujemy tego.
Gdzie zatem w wielkim mieście udać się na kwitnące plenery? Gdzie w Warszawie znaleźć kwitnące drzewa do zdjęć? Na przykład obłędnie pachnące Magnolie?
Jednym z naszych ulubionych miejsc na zdjęcia w stolicy, gdzie nie trudno o bujną roślinność i kwiaty jest Ogród Botaniczny w Powsinie i tamtejsze ogrody. Magnolie kwitną tam gęsto i robią efekt wow na fotografiach. Innym miejscem, gdzie znajdziecie Magnolie są ogrody w Wilanowie, i zielone tereny SGGW.
Jeśli natomiast marzycie o sesji w sadzie gdzie kwitną jabłonie, okolice Grójca to istne zagłębie tych drzew.
Wiosenne sesje i kwitnące drzewa to doskonały pomysł by uwiecznić miłość dwojga ludzi na zdjęciach! Sezon na kwiatowe zdjęcia trwa pół roku. Nie martwcie się jeśli jabłonie przekwitną. Od kwietnia do października każdy znajdzie coś dla siebie:
kwiecień to czas na kwitnące wiśnie, jabłonie i inne drzewka owocowe
maj to magnolie, bzy, kwitnące pola rzepakowe, stokrotki i dmuchawce
czerwiec to maki i chabry
czerwiec/lipiec wtedy najpiękniej wyglądają pola lawendy
lipiec/sierpień to słoneczniki i pola zbóż
wrzesień to magiczny czas wrzosów i pierwsze kolorowe liście spadające z drzew
Sesja narzeczeńska w sadzie - tu królują zwiewne stylizacje, kapelusze i jasne kolory. Oglądając zdjęcia przekonacie się, że nie musi być sukienka i falbany, by Wasz ubiór idealnie współgrał z miejscem pleneru. Bądźcie sobą i cieszcie się sobą!
Sesja przed ślubem to doskonała okazja do oswojenia się przed obiektywem. Potwierdzi to każdy fotograf ślubny. Sesja w kwitnącym ogrodzie botanicznym może być nie tylko formą treningu przedślubnego, zdjęcia mogą Wam posłużyć jako ślubne prezenty dla rodziców i bliskich. Wreszcie - to pamiątka dla Was!
Pamiątka czasu kiedy Wasza miłość jest w rozkwicie.
Zatem, czy może być do tego lepsze tło?