Kiedy Ewa i Karol zaprosili mnie jako fotografa na swój ślub w środku lasu, poczułem, że to będzie coś wyjątkowego. I odkąd istnieje możliwość zorganizowania uroczystości ślubnej poza urzędem stanu cywilnego, pary młode coraz chętniej starają się przenieść tę wyjątkową ceremonię ślubu w plener. Bo czy może być coś piękniejszego niż przysięga wypowiedziana w wyjątkowym miejscu i w obecności najbliższych? Takim magicznym miejscem może być piękna polana w środku lasu. Przywodzi to na myśl popularny na zachodzie trend elopement wedding.
Jeśli marzy Wam się uroczystość na łonie dzikiej natury po prostu zróbcie to! Nie musicie się ograniczać do ogrodów przy salach weselnych. Możecie wybrać każdą lokalizuje, która jest dla Was szczególna. Ewa wybrała urokliwy las w rodzinnej miejscowości Mazurek. Las wybrany a co dalej?
Po pierwsze musicie wyznaczyć miejsce na ślub w lesie, a także zadbać, by goście bezbłędnie tam trafili. Warto wybrać miejsce położone blisko drogi dojazdowej, odpowiednio duże i płaskie, by pomieścić wszystkich gości, ustawić ławki i altanę. Już o poranku zaczęły się przygotowywania miejsca na plenerowy ślub, a więc oznaczanie leśnej ścieżki prowadzącej nad brzeg jeziora, gdzie Tata Ewy zbudował altanę. Ten obrazek przywołał w Nas w wspomnienie polsko-norweskiego wesela w plenerze, gdzie również cała rodzina pomagała w przygotowaniach.
Zaznaczcie wszystkie kluczowe miejsca. Możecie także stworzyć mapkę, którą wcześniej udostępnicie gościom. Samo miejsce ceremonii wyglądało bardzo minimalistycznie, i przeważały rustykalne akcenty, drewniane ławki dla gości, delikatne wstążki i kwiaty. Wszystko było jakby wkomponowane w przestrzeń natury. Stworzyło to bardzo bajkowy i romantyczny klimat. Już samo przejście wąską ścieżką przez las, gdzie drogę wskazywały wstążki oplatające drzewa, musiało być dla zaproszonych gości niecodziennym przeżyciem.
Przygotowania młodych toczyły się powoli, na luzie, w domku letniskowym w otoczeniu najbliższych przyjaciół i rodziny. Wszystko w duchu sielskiej, mazurskiej i wakacyjnej atmosfery. Ewa z druhenkami na piętrze z tarasem, a Karol z drużbami na dole niczym jedna wielka rodzina. Panna młoda miała dwie suknie, jedną na uroczystość ślubu a drugą w kolorze głębokiej zieleni, która idealne wpasowała się w leśny klimat wesela! Na uwagę zasługuje tez duży bukiet w stylu boho i ręcznie robione kolczyki.
Na miejsce ceremonii jako pierwszy zawędrował Karol, potem małymi grupkami zaczęli schodzić się goście, by wreszcie powitać Ewę. To niesamowite ile emocji, miłości, wzruszeń, ciepła ma miejsce podczas tak krótkiej uroczystości. Moment przysięgi był prawdziwie wzruszający, a Ewa nie kryła łez. Jako fotograf ślubny przeżywam te chwile równie mocno. Tak piękny ślub na długo pozostanie w pamięci gości. Szum drzew i śpiew ptaków, tak wiele par marzy o baśniowym miejscu, w którym mogą uczcić początek swojego małżeństwa. Ewie i Piotrkowi się to udało! Plenerowy ślub w lesie był jednym z najbardziej fotogenicznych jaki miałem przyjemność fotografować.
Zaraz po leśnych życzeniach część gości udała się pieszo na miejsce przyjęcia weselnego. A my mogliśmy porwać młodych wraz z druhnami i drużbami na sesję plenerową w lesie. Ogromnym atutem była lokalizacja, wszystko zorganizowane blisko siebie. Zdjęcia z tego pleneru wzbudzały zachwyt. A nawet zdobyły szereg wyróżnień w prestiżowych konkursach. Sesja w lesie okazała się doskonałym dopełnieniem reportażu ślubnego.
Wesele w leśnym klimacie to strzał w dziesiątkę. Natura sprzyja naturalnym reakcjom i nieskrępowanej zabawie. To doskonała przestrzeń by świętować w rytmie slow. Z dala od zgiełku i codzienności, przenieść się na jedną noc w bajkowy świat. Na pierwszy taniec Ewa założyła krótką sukienkę w kolorze butelkowej zieleni. Warto wspomnieć, że wszystkie suknie ślubne, w których wystąpiła, uszyła mama Ewy! Zabawa była szalona, goście tłumnie bawili się na parkiecie. Na stołach również nie zabrakło zielonych motywów i kwiatowych dekoracji wykonanych przez Green Place. Las był świadkiem wielu szaleństw podczas tego wesela.
Mam nadzieję, że te fotografie posłużą jako inspiracja jeśli Wy też chcecie zorganizować ślub i wesele w lesie! Dla nas był to czas pięknych kadrów i momentów, które na długo zostaną w naszej pamięci. Zobaczcie jak było pięknie!
Sztos
Michał – rewelacyjny materiał! Klatki ze zdjęć grupowych pod lasem = <3
Dziękuje Ola 😉
Pieknie ! Niemczy jest szansa się dowiedzieć, jak nazywało się to miejsce, w którym Pani Ewa i Pan Karol się pobrali ? Jest to dokładnie to czego szukam ! I zdjęcia tez cudowne ! Z chęcią poproszę o ofertę !;)