Odkrywać na nowo miejsca za sprawą ludzi, którzy inspirują – to zdecydowanie wartość dodana w fotografii ślubnej. Choć o ślubie jeszcze za wiele powiedzieć nie mogą, to doskonale wiedzieli, gdzie chcą zrealizować swoją sesję narzeczeńską. Hannah i Pete, bo oni dziś nacieszą Wasze oczy, zaprosili nas na spacer do przepięknego Krakowa.
Mamy do tego miasta ogromny sentyment, tu rozpoczęło się wiele ciekawych projektów fotograficznych na początku naszej drogi. Tu lubimy też wracać prywatnie. Ucieszyliśmy się mogąc wrócić do Krakowa na zdjęcia i tym razem. W głowie pojawiały się pomysły i obrazy jak inaczej, na nowo pokazać dobrze już znane nam miejsca i ulice. Wiele razy fotografowaliśmy na Wawelu czy Kazimierzu, tym razem zdjęcia niemal w całości zrobiliśmy na Starówce. Być kreatywnym to szukać i umieć zobaczyć zupełnie nowe rzeczy w tym samym miejscu. Lubimy wracać ale widzieć wszystko na nowo, zupełnie jakbyśmy byli w danej scenerii pierwszy raz. Ta świeżość spojrzenia to gwarancja nie tylko pięknych ale i oryginalnych, ciekawych zdjęć, skupiających się wokół momentów.
Miejski klimat sprzyja sesjom w lekkim, swobodnym, ulicznym stylu. Oczywiście musicie się czuć dobrze w miejskiej dżungli, lub jak zdecydowaliśmy z Hanną i Petem, zacząć zdjęcia wcześnie rano, kiedy miasto jest jeszcze nieco uśpione i dopiero gdzieniegdzie nieśmiało zaczynają wyłaniać się turyści. Dobry fotograf ślubny wie jak istotne przełożenie na jakość zdjęć ma dobre samopoczucie pary podczas sesji. Zdjęcia zdradzą wszystko! Wasze uśmiechy muszą być autentyczne.
Budzące się do życia miasto sprzyja zbudowaniu tej wyjątkowej aury dla dwójki zakochanych. Romantyczny nastrój i przestrzeń wielkiego miasta, które na chwilę zatrzymało się tylko dla nich! Zaskakujące jest jak swobodnie czuła się nasza para przed obiektywem, mimo, że to była ich pierwsza w życiu “poważna” sesja zdjęciowa. Nieskromnie musimy powiedzieć, że przed naszym obiektywem zdali ten egzamin na szóstkę z plusem!
Hannah dziękujemy za twój ciepły uśmiech i piękne oczy, które zachwycały nas z każda próbą wykonania portretu. A tobie Pete, za ciekawe rozmowy i błysk w oku.
Wspólnie nasze nogi przemierzyły sporą część miasta, zarówno tej zabytkowej, turystycznej i wszystkim dobrze znanej, ale też bardziej nostalgiczne i nastrojowe zakamarki i zaułki Krakowa. To był piękny plener zwieńczony pięknymi zdjęciami!
Cudowny Krakowie bądź tak samo łaskawy następnym razem ! ?