Czy jest piękniejsze przeżycie niż ślub i wesele na własnych zasadach? Mówią, że miłość nie zna granic!
Ślub w Hiszpanii, między obywatelami różnych krajów to wielokulturowe, barwne i mające niezwykłą energię wydarzenie.
Ta interesująca fotorelacja z uroczystości ślubnej Polki i Irlandczyka w hiszpańskiej Marbelli jest na to doskonałym przykładem!
Fotografując od wielu już lat, mieliśmy przyjemność uwieczniać piękne i oryginalne śluby. Od eleganckich, poprzez boho, po kompletnie niestandardowe. Każde wyróżniało coś innego, i na swój sposób było unikatowe. Ale reportaż ślubny Martyny i Ruaidhri'ego był jedną z najbardziej niesamowitych realizacji minionego sezonu i pokazanie go tutaj sprawia nam wielką przyjemność.
Tropikalna sceneria- słońce i palmy, szum morza i piasek pod stopami. I nagle nie jest potrzebny ani wiodący styl wesela, ani dekoracje za miliony monet. Wystarczy obecność bliskich. To najważniejsza sprawa, jeśli chcecie organizować ślub za granicą.
Ślub naszej pary był już raz przekładany, bo w dobie pandemii nie każdy członek rodziny i przyjaciel mógł przybyć zza granicy. A sytuacja była o tyle trudniejsza, że w tym wypadku obie rodziny musiały przylecieć do Hiszpanii.
Korzystanie z pomocy miejscowego konsultanta ślubnego jest nieocenione. Będąc setki kilometrów dalej, państwo młodzi mogli spać spokojnie, kiedy ich konsultantka na miejscu czuwała nad logistyką całego przedsięwzięcia.
Kiedy kilka lat wcześniej Martyna zwiedzała Marbellę, poczuła że właśnie tutaj chciałaby powiedzieć sakramentalne TAK! Klasyczna ceremonia kościelna zabytkowej części starego miasta miała swój rytm i wyjątkowy nastrój.
Podczas składania życzeń pod uroczą świątynią miał miejsce mały aperitif z zimny piwkiem i hiszpańskimi tapasami. Ceremonia w turystycznej Marbelli pozwoliła zorganizować stylowy "before" niemal pod drzwiami kościoła. Obsługa sąsiadującego baru dbała o gości weselnych, a my mogliśmy skorzystać z uliczek starego miasta, gdzie cudowne południowe światło odbijające się na ścianach z charakterystycznymi niebieskimi doniczkami, stanowiły oryginalne tło na zdjęcia grupowe z druhenkami i drużbami, mini "grupówki" czy zdjęcie z wszystkimi gośćmi. To bardzo ważne ujęcia podczas reportażu ślubnego, nie można o nich zapomnieć.
I choć światło i kolory to z pewnością element wyróżniający te fotografie, o ich wyjątkowości jeszcze bardziej przemawia "moment". Przez cały czas pracy przyświecał nam cel, by właśnie moment stanowił szkielet całego reportażu. Już od samych przygotowań, niebanalnie uchwycone gesty, ruch, a nawet detale, ukazane w wyjątkowym otoczeniu - sprawiły, że ta opowieść jest absolutnie unikatowa. Bo nie z tej planety są Oni.
Jesteśmy zauroczeni tym, jak nas przyjęli zarówno Martyna i Ruadhiri, jak i ich najbliżsi. Chcemy przez to podkreślić, że ta szczególna aura to nie tylko hiszpańskie słońce, to przede wszystkim ludzie. Wspaniali ludzie.
Ważnym elementem wesela w Hiszpanii jest coctail hour, który stanowi luźną formę integracji gości z zagranicy. Podczas gdy my mieliśmy czas na krótką sesje ślubną pary młodej po ceremonii, goście cieszyli się morską bryzą, smakowaniem typowych hiszpańskich przystawek (hiszpańska szynka jamon iberico profesjonalnie krojona na miejscu - mniam!), orzeźwiających drinków i niespiesznymi rozmowami. Istny "południowy" klimat wesela w plenerze.
Mini sesja ślubna z efektem wow! Czerwony mustang a w tle pierzaste gęste palmy i białe elewacje luksusowego resortu. Mimo ograniczonego czasu powstały świetne ujęcia we dwoje w tropikalnym stylu. A co ważniejsze, świeżo zaślubieni mogli przez chile nacieszyć się sobą! Dla nas to moment autentycznych emocji, dlatego tak lubimy sesje w dniu ślubu.
Potem przyszła pora na część główną przyjęcia: oficjalne powitanie nowożeńców, przemowy, toasty i tańce hulańce.
Zabawy weselne bez obciachu i kulturalne oczepiny ? To możliwe!
Połączenie tradycji i zwyczajów jest zawsze ekscytujące, i staje się inspiracją do wielu unikatowych zdjęć ślubnych.
Hiszpański styl nadał przyjęciu niesamowitego klimatu, nie zbrakło też naszych rodzimych akcentów i tradycyjnej wiśniowej nalewki z Polski.
Takiej energii, radości bijącej z ludzkich twarzy nie da się opisać słowami. Język miłości stał się wspólnym językiem tej wyjątkowej mieszanki kultur. Obejrzyjcie zdjęcia, a z pewnością poczujecie tę radość i moc.
Ślub i wesele w Hiszapnii, to z pewnością duże wyzwanie pod kątem organizacyjnym. Miałem przyjemność fotografować wiele międzynarodowych ślubów, w wielu pięknych miejscach w Polsce i za granicą. Jeśli myślicie o zorganizowaniu wesela międzynarodowego pod Warszawą, miejsc i sal do wyboru jest naprawdę sporo.
A oto kilka porad, które będą przydatne:
I na koniec - nie dajcie się zwariować. Choć spraw do ogarnięcia będzie wiele, to pamiętajcie, że ślub to Wasze święto a nie pasmo obowiązków do zrealizowania. Tak jak o gości, warto zadbać o komfort własny. Koniec końców, to Wy będziecie najważniejszymi bohaterami reportażu.
Koniecznie zobaczcie inne nasze realizacje, jeśli chcecie by i Wasz dzień był zamknięty w niebanalnych kadrach!