Śluby za granicą cieszą się coraz większą popularnością. Szczególnie w tych cieplejszych zakątkach Europy. Jest wiele par, które decydują się zabrać garstkę najbliższych osób, a czasem jedynie świadków, by w ich obecności złożyć przysięgę małżeńską w malowniczym miejscu. W górach, malutkim kościółku ukrytym gdzieś z dala od cywilizacji, na klifach, czy na plaży – wybór należy do Was. Taki pomysł na ślub sprawia, że ten dzień staje się jeszcze bardziej wyjątkowy, a wspomnienia nabierają innego kolorytu.
Elopment, czyli intymna ceremonia ślubna - to idealne rozwiązanie dla wszystkich zakochanych par, które zamiast o hucznym weselu marzą o kameralnej uroczystości w bajkowej scenerii. W Portugalii znajdziecie wszystko - magiczne plaże na wybrzeże Algarve, ukryte zatoki, wzgórza pełne winnic i duże metropolie takie jak Lizbona i Porto. W Portugalii zachwyca wszystko - kultura i uśmiechnięci ludzie, jedzenie, architektura miast z kolorowymi azulejos, muzyka na żywo, ta magiczna aura, która sprawia, ze każdy tutaj czuje się wyjątkowo.
Ślub cywilny w Portugalii możecie zorganizować legalnie na łonie natury. Związek małżeński zawarty za granicą może być pomysłem również na Wasze przypieczętowanie miłości. Dziś opowiemy o jednym wyjątkowym portugalskim ślubie, który wydarzył się na obrzeżach Porto.
Luke & Rebecca – para Amerykanów, o koreańskich korzeniach, postanowili swój intymny ślub zorganizować w malowniczej willi z basenem, na obrzeżach Porto. Ze Stanów Zjednoczonych przylecieli do Portugalii ( co ciekawe, to był ich pierwsza podróż do Portugalii ) właśnie po to, by wziąć ślub. A uwiecznić to wydarzenie w obiektywie miał fotograf z Polski. Ta praca chyba nigdy nie przestanie nas zaskakiwać! Poczuliśmy ogromne wyróżnienie, ale też i odpowiedzialność, że to właśnie nas wybrali, byśmy stworzyli najpiękniejsze zdjęcia ślubne i wspomnienie tego wyjątkowego dnia, przez pryzmat naszej wrażliwości i spojrzenia.
Idea elopement, czyli intymnego ślubu połączonego z podróżą poślubną to niezapomniane doświadczenie! Portugalia to świetne miejsce na destination wedding. I w porównaniu do organizowania ślubu i wesela we Francji czy na popularnych Hiszpańskich wyspach, Portugalia jako destynacja ślubna będzie też z pewnością lżejsza dla portfela. Portugalia ma wszystko o czym można zamarzyć myśląc o zawarciu związku małżeńskiego.
Z Lukem i Rebeccą poznaliśmy się w przeddzień ślubnych wydarzeń, w bajecznie położonej willi Quinta do Gato niedaleko Porto. Sceneria budziła skojarzenia toskańskiej, malowniczej posiadłości, ukrytej między rozległymi winnicami i sadami drzewek oliwnych. Słowem – schowana z dala od ludzi. Wakacyjna willa, okazała się miejscem idealnym, by zorganizować tam intymny ślub i kameralne wesele w Dolinie.
Już od rana najbliższa rodzina i garstka przyjaciół przygotowywała teren willi na to wyjątkowe święto miłości. Takie niespieszne przygotowania w luźnej atmosferze są okazją do unikatowych, autentycznych zdjęć. Idea slow weeding sprawia, że nie musimy trzymać się sztywno punktów programu. Zamiast tego skupiamy się na autentycznych emocjach, na ludziach, na tym, by pokazać wielowątkowość tego dnia. Ważne jest dla nas szukanie kadrów i opowiadanie historii z dziesiątków małych ale ważnych momentów. Dobry fotograf ślubny potrafi znaleźć klucz do opowiedzenia ciekawej historii z dnia ślubu.
Przygotowywanie ogrodu na ceremonię zaślubin, prace z kwiatami i dekoracjami, przystrajanie stołu na ślubną kolację, jednocześnie przygotowania samych uczestników w willi. Dziewczyny robiące makijaż, czy czeszące się nawzajem, rozmowy i niespieszna krzątanina najbliższych. Niby przygotowania ale bez zgiełku czy stresu, za to w tak lekkim, cudownym klimacie.
Byliśmy pod wrażeniem i chcieliśmy, by przygotowania ślubne miały swoją mocną pozycję w tym reportażu ślubnym.
I detale. Tak mnóstwo pięknych detali, trochę tradycyjnych jak koreańskie, odświętne kimona obu mam czy biżuteria, zestawione z nowoczesnymi dodatkami i detalami ślubnymi.
Kiedy już przygotowania dobiegły końca i przyszedł czas na najważniejszy moment dnia, wszyscy zajęli swoje miejsca by przywitać parę młodą. Żar lał się z nieba, a z oczu płynęły łzy. To była bardzo emocjonalna ceremonia i przysięga małżeńska. Młodzi napisali je i przeczytali od serca, a najbliżsi nie kryli łez wzruszenia. Ogromne wrażenie zrobiło na nas to, jak uważnie przeżywali nie tylko moment zaślubin, ale całe wydarzenie wszyscy skupieni wokół Luka i Rebbeki. Wyraźnie widać było więź i przywiązanie.
Musieliśmy pozostać przez cały czas czujni, niestandardowe śluby przebiegają dość spontanicznie, do tego wiele elementów było dla nas nowością, a my nie chcieliśmy by cokolwiek umknęło naszym oczom. I chyba się udało ?
Pożyczeniach wszyscy zebrali się przy jednym, długim stole, a w tym czasie kilku muzyków przygrywało w ogrodzie. W przypadku fotografii ślubnej, nie mogło tez zabraknąć pamiątkowych, rodzinnych zdjęć grupowych.
A posilonych i zrelaksowanych nowożeńców mogliśmy porwać na krótką sesję w plenerze. Złote światło zachodzącego słońca pomalowało zboża i sprawiło, że sceneria była jeszcze piękniejsza. Wyglądali obłędnie! Panna młoda w minimalistycznej, prostej sukni z błyszczącego jedwabiu. Do tego skromny makijaż i naturalnie puszczone kosmyki włosów przy twarzy. Również Luke postawił na klasykę idealnie skrojonego garnituru, a jako dodatek wybrał elegancką muchę. Czasem zbyt strojne i bogate detale to za dużo.
Podczas tej krótkiej sesji ślubnej w Portugalii nie mogliśmy sobie wymarzyć lepszego światła i pary! Wykorzystaliśmy ten czas do ostatniego promienia.
To było bardzo kameralne, ciepłe przyjęcie. Skupione na parze młodej. To Oni byli najważniejsi. Podobała nam się ta idea i czuliśmy radość, że mogliśmy w niej uczestniczyć.
Akcentem wieńczącym był toast szampanem i tort. To był właściwy moment, by stopniowo i prawie niezauważalnie wycofać się z aparatem.
O rany, ile tu piękna! Zapiera dech!
Dzięki Iza, miło, że tu czasem zaglądasz 🙂
uwielbiam tu <3
:*
Fantastyczne zdjęcia. Przygotowania mógłbym oglądać bez końca. Klasa światowa.